Dziś pokarzę wam mój koncept na małą sypialnię. Maleńkie wnętrze urządziłam w kolorze miętowym. Mój pokój do spania jest bardzo maleńki. Przez to znajdziemy w nim jedynie dwuosobowe łóżko i dwie niewielkie szafeczki nocne. W momencie urządzania wnętrz nie dysponowałam już zbyt dużym budżetem – wszystkie pieniądze wydałam niestety na wykończenie kuchni oraz łazienki, i kupno właściwego materaca do spania.
Autor: Dekoral
Źródło: Dekoral
Długi czas był on położony bezpośrednio na ziemi. W ostatnich dniach jednak odkryłam trochę zaskórniaków, które przeznaczyłam na 2 niewielkie szafki nocne oraz… palety z drewna! Zapewne myślicie, że zwariowałam – lovingit.pl/blog/23-inspirujace-pomysly-na-zaaranzowanie-malej-sypialni. Otóż nie! Palety zaimpregnowałam, pomalowałam na kolor miętowej zieleni, położyłam jedną na drugiej…
Dalej zostało mi położyć na nich materac i w taki sposób powstało moje łóżko! Szafki są białe, a na łóżku jest położona kapa w kolorze mięty. Którąś ze ścian pomalowałam w tym samym odcieniu. Miętowa sypialnia – lovingit.pl/blog/tag/mietowa-sypialnia – zawsze była moim skrytym marzeniem w zasadzie od zawsze. Okno przysłaniam roletami w tym odcieniu zieleni. Całość dopełnia subtelna, biała woalowa firana.
Pokój w prawdzie nie jest za duży – powstał z powodu przerobienia korytarza w mieszkaniu w przedwojennej kamienicy. Własnie takie budownictwo (
nieruchomości niechorze) ma jeden plus – duży, głęboki parapet!
Postawiłam na nim dużą, miękką poduchę oraz kilka skrzyneczek na drobne rzeczy. Wszystkie zachowane kolorystycznie w miętowym stylu, z żółtymi wstawkami. Uwielbiam na nim przysiąść gdy się ściemnia, patrzę wtedy ludzi idących po ulicy. Na jednej ze ścian przymocowałam mocne, duże haki – zimą, mocuję na nich swój rower. Nie pytajcie w jakim jest kolorze… 😉 Miętowo mi! Haha!